poniedziałek, 6 października 2014

O marzeniach


Dzisiaj o marzeniach. Ilu/ile z Was może spokojnie powiedzieć, że spełniło swoje marzenie? Nie mówię o liście 50 rzeczy, o których marzycie tylko o jednym jedynym marzeniu? Czy udało Wam się osiągnąć to, o czym sekretnie marzyliście?




Obecnie wszyscy są tak zabiegani, że nie mają nawet czasu pomyśleć o sobie. Szkoła, praca, dom i tak w kółko. Gdzie w tym wszystkim znaleźć czas na marzenia? Na ich realizacje? Oczywiście nie mówię tutaj o wakacjach na Bali albo posiadaniu Maserati tylko o czymś bardziej przyziemnym, np. Awans, ukończenie studiów, zmobilizowanie się do regularnych ćwiczeń, ewentualnie święty spokój i czas dla siebie.



Kilka moich marzeń doczekało się spełnienia, a cała masa jeszcze przede mną! Zabawne jest to jak czas potrafi przewartościować nasze marzenia. Kiedyś pragnęłam zupełnie innych rzeczy niż teraz, doświadczenie życiowe oraz otaczający nas ludzie potrafią wywrócić nasze najskrytsze pragnienia do góry nogami.



Mój przepis na spełnienie marzeń ? Zwolnić tempo i dochodzić do wszystkiego małymi kroczkami, nie od razu Amerykę odkryto ! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz