Dzisiaj o marzeniach. Ilu/ile z Was może spokojnie
powiedzieć, że spełniło swoje marzenie? Nie mówię o liście 50 rzeczy, o których
marzycie tylko o jednym jedynym marzeniu? Czy udało Wam się osiągnąć to, o czym
sekretnie marzyliście?
Obecnie wszyscy są tak zabiegani, że nie mają nawet czasu
pomyśleć o sobie. Szkoła, praca, dom i tak w kółko. Gdzie w tym wszystkim
znaleźć czas na marzenia? Na ich realizacje? Oczywiście nie mówię tutaj o
wakacjach na Bali albo posiadaniu Maserati tylko o czymś bardziej przyziemnym,
np. Awans, ukończenie studiów, zmobilizowanie się do regularnych ćwiczeń,
ewentualnie święty spokój i czas dla siebie.
Kilka moich marzeń doczekało się spełnienia, a cała masa jeszcze przede mną! Zabawne jest to jak czas potrafi przewartościować nasze marzenia.
Kiedyś pragnęłam zupełnie innych rzeczy niż teraz, doświadczenie życiowe oraz
otaczający nas ludzie potrafią wywrócić nasze najskrytsze pragnienia do góry
nogami.
Mój przepis na spełnienie marzeń ? Zwolnić tempo i dochodzić
do wszystkiego małymi kroczkami, nie od razu Amerykę odkryto !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz