piątek, 3 października 2014

Zostań, jeśli kochasz - recenzja książki



Zobaczywszy trailer, a właściwie jego fragment, postanowiłam kupić tę książkę. Nie do końca wiedziałam o czym jest, jakiś wypadek, jakaś śmierć, jakaś tragedia. Nic więcej. Dopiero jak zabrałam się za czytanie, zrozumiałam, że jest to opowieść o sile miłości, o wyborze, o trudnościach jakie się z nim wiążą.




W książce mamy szczęśliwą rodzinę, która ginie podczas tragicznego wypadku drogowego w środku zimy. Jednak nie wszyscy giną, jest ktoś kto pozostaje w świecie żywych, ale nie ma wpływu na bieg wydarzeń. Mia, główna bohaterka, sama musi zdecydować czy chce żyć w świecie, gdzie zginęli jej rodzice i brat, czy może odejść i być z nimi zostawiając Adama, swoją miłość. Jej bliscy próbują ją przekonać, że ma dla kogo żyć, siedzą przy jej szpitalnym łóżku prosząc ją żeby walczyła i się nie poddawała. Historia bardzo przejmująca i realistyczna. Wprawdzie nie wiem, a właściwie to wątpię czy sami możemy mieć wybór czy chcemy przeżyć czy odejść, ale w książce było to ukazane w bardzo naturalny sposób. Przyjemnie się czytało i do samego końca nie wiedziałam jaka będzie decyzja głównej bohaterki. Jedyną wadą tej książki jest chyba tytuł. Jest z dupy. Moim zdaniem nie odnosi się do żadnych wydarzeń przedstawionych w książce. Tytuł angielski "If I stay" (jeśli zostanę) dużo bardziej pasuje i ma odniesienie do pewnej sceny, dlatego mam wrażenie, że redaktorzy nie przeczytali chyba uważnie książki... Jeśliby jednak pominąć ten fakt, książka bardzo mi się podobała, mimo moich wcześniejszych obaw. Polecam bez dwóch zdań. Teraz tradycyjnie mogę się wziąć za oglądanie filmu, słyszałam, że ma świetną ścieżkę dźwiękową. 





Widziałyście już film lub czytałyście książkę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz