sobota, 21 grudnia 2013

Top 5 movies




Była moja muzyka, to teraz czas na moje filmy :)



1. Incepcja. Jest moim numerem jeden jeśli chodzi o filmy. Pamiętam jak siedziałam w kinie z otwartą buzią i czekałam na to co się wydarzy. Później oglądałam ten film chyba z 20 razy. Za każdym razem podoba mi się tak samo. Sam pomysł stworzenia takiego filmu jest dla mnie genialny. Wielkie brawa dla Christophera Nolana. Efekty specjalne również niczego sobie. Jednak jak zauważyłam, nie wszystkim ten film przypadł do gustu, mimo, iż większość moich znajomych sobie go chwali.



2. Prestiż. Jest to film, który ujął mnie dopiero jak się skończył. Chodzi o to, że nie bardzo pojmuję magię (pomijając oczywiście Harrego Pottera). Mam na myśli to, że dla mnie musi być wszystko wyjaśnione. Tak też się stało na końcu filmu jak jeden z bohaterów przyznał jak dokonuje swojej najlepszej sztuczki i to sprawiło, że film spodobał mi się jeszcze bardziej. Podczas małej retrospekcji było pokazane jak on żył "na dwa domy" i jak sobie radził ze wszystkim, więc wszystko wydało mi się bardzo sensowne. Pod wrażeniem również byłam samego pomysłu rozwiązania zagadki, bo przez cały seans zastanawiałam się jak on to robi i przyznam szczerze, że nie wpadłabym na coś takiego. 



3. Mroczny Rycerz. Kolejny film Nolana, który mi się baaardzo podobał. Nigdy nie byłam fanką komiksowych adaptacji filmowych. Świat superbohaterów nigdy mnie nie kręcił, dlatego nie wiem czemu ten film mi się tak spodobał. Pewnie miało to jakiś związek ze śmiercią Heath'a Ledgera, którego bardzo lubiłam i widziałam chyba wszystkie jego filmy. Postać Jokera jest chyba najlepszym czarnym charakterem, jakiego widziałam. Sposób w jaki się poruszał, mówił, zachowywał, WSZYSTKO było idealne. Dobra robota Heath! 



4. Iluzja. Kolejny magiczny film. Wybrałam się na niego do kina, po tym, jak zobaczyłam trailer w sieci. Nic mnie tak nie interesuje jak zagadki. W tym filmie (podobnie jak w Prestiżu) liczyłam na to, że wszystko się rozwiąże w jakiś logiczny sposób, bez "magii". Zakończenie również mnie zaskoczyło, przez cały film obstawiałam z koleżanką kto za tym stoi i nie zgadłam. Kilka scen było bardzo śmiesznych, a pan siedzący obok mnie śmiał się tak, że cała sala kinowa go słyszała. Widziałam ten film 2 razy i na pewno jeszcze go obejrze. Zauważyłam, że dość często oglądam powtórnie filmy, które mi się podobają i jest zupełnie inaczej niż z muzyką - filmy nie nudzą się po 10 seansie.


5. Sherlock Holmes. Nigdy nie lubiłam filmów kostiumowych, ani takich, których akcja toczy się X lat wstecz. Sherlock Holmes jest jednak inny. W tym filmie zupełnie mi to nie przeszkadzało. Uwielbiam jak dochodzi się do rozwiązania zagadki metodą dedukcji i Sherlock mi to zapewnił. Tak polubiłam tę postać, że zastanawiam się nad książkami, oglądam Elementary i Sherlock hahaha. Robert Downey Jr świetnie zagrał swoją rolę! Druga część była odrobinę gorsza, ale również mi się podobała. Sherlock przypomina mi innego bohatera serialowego - Dr Housa. Wiedzieliście, że postać Housa była bazowana na Sherlocku ? 

2 komentarze:

  1. "Iluzja" to świetny film :) Oglądałam go i bardzo mi się podobał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja oglądałam tylko 2 części "Sherlocka Holmes'a" z wyżej wymienionych :)
    Zapraszam do siebie :)
    Xoxo
    sunflasheye.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń